technical artist

Jak połączyć sztukę z technologią? Rozmowa z Technical Artist

infoshare python technical artist Mar 30, 2021

Szukasz realnych case studies? Poznaj historie absolwentów kursów online i dowiedz się, jakie wyciągnęli z nich wartości oraz jakie efekty udało im się osiągnąć po ukończeniu kursu Python: Początek.

------

Technical Artist - Artysta Techniczny. Brzmi trochę jak oksymoron? Tylko trochę, bo przecież technologia jest obecna wszędzie - w tym także w sztuce. Mimo tego, że kreacja i technologia to dwa różne światy, ich połączenie nie tylko jest możliwe, ale przede wszystkim może dać rewelacyjne rezultaty. Branża gamingowa udowadniała to już nie raz  - w końcu produkcja gier jest właśnie jednym z punktów styku sztuki i technologii. To właśnie tu niezbędni są ludzie, którzy potrafią posługiwać się językiem obu tych światów. Technical Artists - bo o nich mowa - to rodzaj hybryd artystów z programistami. Właśnie kimś takim zamierza zostać Weronika, uczestniczka kursu PythON: Początek. 

Artysta techniczny to stosunkowo nowa rola w branży produkcji gier. Działa jako łącznik między artystami a programistami pracującymi nad grą. Choć w każdej firmie wygląda to zapewne nieco inaczej, głównym obszarem aktywności Technical Artist jest koordynacja pracy szeroko rozumianych grafików z szeroko rozumianymi programistami. Mimo tego, że większość developerów jest w stanie się dogadać w kwestiach ogólnych, wiele szczegółów związanych z konkretnymi dziedzinami może być zagadką dla specjalistów od czegoś zgoła innego. W odpowiedzi na ten problem powstało stanowisko Technical Artist. Weronika, studentka animacji na łódzkiej filmówce pracująca w niewielkim studio zajmującym się produkcją gier, jest poważnie zainteresowana obraniem tej ścieżki kariery. 

W wywiadzie z Weroniką Grabowską rozmawiamy o wyzwaniach, jakie niesie ze sobą to stanowisko, jak pozyskaną wiedzę z kursu planuje wykorzystać ona w swojej pracy i twórczości oraz o tym, jak podejść do nauki Pythona, aby nauczyć się z kursów online jak najwięcej.

iSA: Weronika, czym dokładnie zajmuje się Technical Artist w branży GameDev i w jakim stopniu potrzebne są w tym zawodzie umiejętności związane z programowaniem?

Weronika Grabowska: Technical Artist to osoba, która jest swego rodzaju pomostem pomiędzy światem grafiki i światem programowania. Nie musi być najlepszym artystą ani najlepszą programistką, ale powinna mieć na tyle zaawansowaną wiedzę z obu tych dziedzin, żeby być w stanie podejmować działania i decyzje biorąc pod uwagę obydwie perspektywy. Taka osoba może zajmować się np. ustawieniem parametrów czy pisaniem kodu, żeby na scenie było odpowiednie światło albo żeby tekstury wyświetlały się w pożądany sposób. 

iSA: Jesteś studentką animacji na łódzkiej filmówce. Czy studia tego typu przygotowują lub wprowadzają w jakikolwiek sposób do świata IT, z którym to wielu absolwentów będzie prawdopodobnie łączyć swoją przyszłą karierę animatora? 

Weronika Grabowska: Mamy kilka przedmiotów, na których poznajemy niektóre z programów komputerowych, ale są one stricte związane z filmem: animacją, efektami specjalnymi czy montażem. 

iSA: Czy inni Twoi znajomi, którzy studiują ten kierunek podobnie jak Ty myślą o tym, aby rozwijać się szerzej w zakresie programowania? Jakie Twoim zdaniem są największe bariery i trudności, aby zacząć swoją przygodę z programowaniem?

Weronika Grabowska: Kojarzę kilka osób, które tak jak ja romansują z GameDevem, ale trudno mi powiedzieć, czy myślały kiedykolwiek o programowaniu. Znam jednak jednego absolwenta, który piastując funkcję Art Director, w łódzkim studiu SUPERHOT, jest również sprawnym programistą - i słyszałam, że osoba z tak szerokim wachlarzem umiejętności to prawdziwy skarb w zespole!

Jeśli chodzi o bariery - wydaje mi się, że głównym warunkiem jest przede wszystkim chęć. Nie każdego interesują takie ścisłe, okołomatematyczne zajęcia i wydaje mi się, że najważniejsze to czuć, że to jest coś, czego chcemy spróbować. Potem problemy są już chyba bardziej indywidualne - u mnie to są kłopoty z systematycznością, ale pewnie każdy ma swoją własną piętę Achillesa.  

iSA: Opowiedz nam, gdzie szukasz inspiracji do swoich projektów, nad czym teraz pracujesz, jakie są Twoje marzenia odnośnie tego czym się zajmujesz oraz jak obserwujący Ciebie ludzie mogą Ci w tym pomóc? 

Weronika Grabowska: Wydaje mi się, że najczęściej sięgam do swoich doświadczeń, tęsknot albo po prostu rzeczy, które w jakiś sposób działają na mnie emocjonalnie lub estetycznie - czasem to będą wspomnienia, czasem muzyka, czasem jakaś ilustracja, która pociągnie moją wyobraźnię i przemieni się w mojej głowie w coś zupełnie innego.
O projektach nie mogę mówić, ale prywatnie przez ostatnie miesiące staram się robić więcej przerw, żeby zastanowić się, czym jest dla mnie moja twórczość i czym chcę, żeby była, a więc głównie eksperymentuję i układam w głowie różne rzeczy.
Wsparcie na social mediach jest raczej mało romantyczne: lajki, komentarze i udostępnienia na story/znajomym, żeby walczyć z nieprzychylnym algorytmem. Wszystko bardzo doceniam i kojarzę z nicków osoby, które regularnie reagują na moje posty!

iSA: Ukończyłaś już jakiś czas temu kurs Zrozumieć Programowanie w Pythonie. Czy to wprowadzenie do świata Pythona było wystarczające dla Ciebie, aby przekonać się, czy te umiejętności będą Ci przydatne w pracy? Jakie umiejętności pozyskane z kursu udało Ci się przenieść do codziennej pracy w zawodzie? Co było dla Ciebie najłatwiejsze do zrozumienia a co najtrudniejsze w czasie trwania kursu?

Weronika Grabowska: Wydaje mi się, że dzięki kursowi głównie rozumiem trochę lepiej to, jak działają i myślą komputery. Trudno mi przełożyć umiejętności z kursu 1:1 na pracę, ponieważ gier raczej nie pisze się w Pythonie. Jest jednak jeden dość prosty silnik, który wykorzystuje się do tworzenia wizualnych, interaktywnych powieści (gry visual novel) oparty na Pythonie - i powoli zmierzam w kierunku zrobienia czegoś takiego samej. Niestety ze względu na inne obowiązki trudno mi się za to zabrać „na całego”, więc nie miałam jeszcze okazji przetestować tam Pythona w akcji.

Najtrudniejsze i najłatwiejsze - to w sumie trudne pytanie po takim czasie, wydaje mi się, że po prostu niektóre zagadnienia mi „podchodziły” bardziej a niektóre mniej. Trochę jak szkolne działy na matematyce - były tematy, które potrafiłam przejść bez przeszkód i były takie, w których musiałam cofać się do definicji i włożyć więcej czasu, aby je zrozumieć.

iSA: Zamierzasz dalej rozwijać się w tym zakresie? Jak chciałabyś wykorzystać w swojej pracy nowo pozyskane umiejętności?

Weronika Grabowska: Tak jak wspominałam wcześniej - powoli pracuję nad własną prostą grą narracyjną, którą planuję zrobić w silniku opartym na Pythonie. Teoretycznie da się pracować w tym programie bez znajomości Pythona, ale jego znajomość pomoże mi sprawniej się po nim poruszać, dostosowywać różne opcje czy implementować bardziej zaawansowane mechaniki. Na pewno będę przypominać sobie kilka lekcji z kursu, bo chciałabym móc wycisnąć z Pythona jak najwięcej. 

iSA: Będąc na początku swojej kariery, obserwujesz zapewne rynek pracy. Czy uważasz, że umiejętności związane z programowaniem w Python będą mocnym atutem w Twoim CV? Co powinien umieć Technical Artist w branży GameDev, aby współpracować z najlepszymi firmami w branży?

Weronika Grabowska: Myślę, że Python w sam sobie może być w tym wypadku bardziej ciekawostką niż faktycznym atutem, bo raczej się z niego nie korzysta przy tworzeniu gier.
Wydaje mi się jednak, że Python jest świetną opcją do przetestowania, czy programowanie jest w ogóle dla nas - jest dość prosty, więc dość szybko można sprawdzić jak czujemy się w roli programisty. 

Ja sama rozpoczęłam naukę głównie z tego powodu. Ciągle jestem w trakcie „badania terenu” i jeśli uznam, że to faktycznie coś, w co chcę zainwestować, to będę mogła zdecydować się na dalszy rozwój w tej dziedzinie. Python jest więc dla mnie niekoniecznie ostatecznym narzędziem, ale taką trampoliną, która pozwala mi się rozejrzeć, a następnie wzbić się jeszcze wyżej.

Na pytanie o Technical Artist w sumie trudno mi odpowiedzieć - nie jestem na tyle kompetentna. Trzeba by spytać kogoś, kto faktycznie jest Technical Artist albo zajmuje się HR. Ale myślę, że generalnie im lepsze umiejętności plastyczne i im lepsza znajomość silnika czy umiejętność programowania, tym lepiej!

iSA: Patrząc ze swojej perspektywy, co byś mogła doradzić innym animatorom, oraz osobom próbującym podjąć decyzje o uczeniu się programowania? Na co powinni w szczególności zwracać uwagę i jak powinni podejść do tego typu kursów, aby wyciągnąć z nich jak najwięcej wiedzy?

Weronika Grabowska: Przede wszystkim: nie bać się próbować! Programowanie to coś zupełnie innego niż rysowanie czy animacja, ale jeśli tylko ma się ochotę, to warto spróbować rozszerzyć swoje horyzonty o coś z tak odmiennego świata.
A po drugie, trochę bardziej pragmatycznie: upewnić się, że ma się wystarczająco dużo czasu (czytaj: jak najmniej innych projektów), wyznaczyć sobie systematyczny harmonogram nauki i trzymać się go. Mnie się to nie do końca udało, ale praktyka czyni mistrza, następnym razem będzie na pewno lepiej!

Pozostań w kontakcie z nowościami i aktualizacjami!

Dołącz do naszej listy mailingowej, aby otrzymywać najnowsze wiadomości i informacje o nowych kursach od naszego zespołu.
Nie martw się, Twoje informacje nie zostaną udostępnione.

Nienawidzimy spamu. Nigdy nie sprzedamy twoich informacji z jakiegokolwiek powodu.