Programowanie to wyzwanie intelektualne, ale i dobra zabawa

infoshare python python academy Mar 30, 2021

Szukasz realnych case studies? Poznaj historie absolwentów kursów online i dowiedz się, jakie wyciągnęli z nich wartości oraz jakie efekty udało im się osiągnąć po ukończeniu kursu Python: Początek.

---

Kariera programisty? Dodatkowa kompetencja i wartościowa pozycja w CV? Znajomość programowania to z pewnością duży atut na rynku pracy. Ale nie wszyscy patrzą na kodowanie w ten sposób. Są jeszcze… zajawkowicze. Jednym z nich jest Michał - recenzent gier komputerowych, bloger i lektor języka angielskiego. 

Ponad ćwierć wieku temu Michał bawił się w programowanie w Basicu. Nie został jednak programistą. Wybrał inną drogę - przez wiele lat był dziennikarzem. Tłumaczył książki, uczył studentów angielskiego, pracował w marketingu. Do Pythona wrócił… z ciekawości. 

O swojej przygodzie z programowaniem, lekcjach, jakie wyniósł z kursu oraz o jednym z pierwszych polskich serwisów internetowych poświęconych grom, który współtworzył w przeszłości, opowiada Michał Zacharzewski w wywiadzie dla iSA Online.

iSA: Michał, przez wiele lat byłeś dziennikarzem. Posiadasz bardzo szeroki zakres również innej wiedzy, ale to zdecydowanie kompetencje humanistyczne. Czy miałeś kiedykolwiek w życiu do czynienia z tematem programowania?

Michał Zacharzewski: Kontakt z programowaniem miałem jako uczeń szkoły podstawowej, bawiący się w pisanie programów w kilku antycznych językach. Kiedyś dostałem na Gwiazdkę komputer firmy Atari z językiem Basic na pokładzie. A zatem programowałem. Oczywiście w przerwach pomiędzy graniem i uczeniem się o bitwie pod Grunwaldem. Potem jeszcze próbowałem AMOS-a na Amidze, a na studiach zrobiłem parę stron internetowych - w czystym HTML-u, gdyż tak się je wtedy tworzyło. Od tego czasu w świecie IT zmieniło się niemal wszystko, również to, w jaki sposób porozumiewamy się z komputerami. Chciałem się przekonać, czy nadal jestem w stanie to zrozumieć. Nauczyć się podstaw.

iSA: Od chwili ukończenia przez Ciebie kursu PythON: Początek minęło już trochę czasu. Jak wspominasz proces uczenia się programowania poprzez kurs online? Czy uważasz, że to była dobra dla Ciebie decyzja? 

Michał Zacharzewski: No jasne, że dobra! Tyle że byłem kursantem nietypowym. Wcale nie zamierzałem i nadal nie zamierzam zostać zawodowym programistą. Chciałem po prostu przekonać się, czy jestem w stanie opanować podstawy Pythona. Przecież jestem humanistą mającym ponad czterdzieści lat na karku i z komputerów korzystam wyłącznie jako użytkownik!

Kurs miał być dla mnie sprawdzianem i dobrą zabawą. Rodzajem wyzwania intelektualnego, próbą udowodnienia sobie, że nadaję się jeszcze do programowania. Okazało się, że jak najbardziej! Dobrze przygotowane zajęcia, sprawnie prowadzone przez doświadczonego wykładowcę, spełniły moje oczekiwania. Było trudno, nie przeczę, wiedza zdobyta w okresie szczenięcym bardzo mi się przydała. Zresztą nie spodziewałem się, że w ciągu dwóch miesięcy zostanę mistrzem kodu. Trochę się nauczyłem i jestem z tego dumny, a prowadzącemu wdzięczny. Dzięki kursowi wiem już, jak wygląda współczesne programowanie, co się przez tych kilka dekad zmieniło, jakie kompetencje trzeba mieć, by rozwijać się dalej. 

iSA: Czego konkretnie nauczyłeś się podczas tego szkolenia i co miało dla Ciebie szczególną wartość?

Michał Zacharzewski: Kurs był wprowadzeniem do programowania. Pokazał mi filozofię tworzenia programów w języku PythON. Na pewno miałem o tyle łatwiej, że już wcześniej wiedziałem, jakie są typy zmiennych, czym są algorytmy czy pętle. Dzięki temu szybciej się w kurs wdrożyłem i spokojnie mogłem płynąć do przodu. 

Z dzisiejszego punktu widzenia mam wrażenie, że najważniejszą wiedzą przekazaną na kursie była ta dotycząca korzystania z bibliotek zewnętrznych. Kiedyś programiści sami wszystko musieli napisać. Każdą linijeczkę kodu. Dziś mają dostęp do tysięcy gotowych rozwiązań. Cała sztuka polega na tym, by umieć z nich korzystać. Ten kurs otwiera na to oczy.

iSA: Czy kontynuujesz nadal swoją przygodę z programowaniem? Na jakim etapie rozwoju kariery jesteś obecnie? 

Michał Zacharzewski: Ostatnie miesiące poświęciłem na utrwalenie wiedzy zdobytej w czasie kursu oraz rozpracowanie kilku bibliotek, które przydały mi się do moich czysto rozrywkowych projektów. Co będzie dalej, nie mam pojęcia. Pewnie nie zostaną zawodowcem. Raczej kimś, kto - w razie potrzeby - będzie w stanie napisać prosty program ułatwiający sobie życie. Czy los nie spłata mi figla i zmusi do ponownego, bardziej intensywnego zagłębienia się w Pythona? Tego nie mogę wykluczyć. Wiem już, że nie ma się czego bać.

iSA: Jakich Twoim zdaniem umiejętności Ci jeszcze brakuje, aby czuć się pewnie w programowaniu w Pythonie? A może masz już wystarczającą wiedzę, aby rozwijać się dalej samemu? Jeśli tak to gdzie warto szukać informacji w tym zakresie?

Michał Zacharzewski: Internet jest pełen poradników, wskazówek, bibliotek, wreszcie ludzi gotowych przyjść z pomocą. Jeśli ktoś nie chce inwestować w szkolenia, poradzi sobie. Wydaje mi się jednak, że kursy skuteczniej porządkują wiedzę i zwracają uwagę na rzeczy, których niełatwo się domyślić. Są drogą na skróty - w pozytywnym sensie tego słowa. 

Jeśli czegoś mi obecnie brakuje, to jakiegoś punktu odniesienia. Nie wiem, jakich konkretnie kompetencji wymaga rynek, jak wygląda praca w firmie IT, jakie umiejętności są potrzebne do realizowania różnego typu projektów. Taką wiedzę zdobywa się między innymi na studiach, bootcampach, przez networking, porównywanie się z kolegami, którzy już pracują. Samoucy takiej możliwości nie mają. 

iSA: Jesteś na co dzień również recenzentem gier komputerowych. Skąd taka zajawka na tego typu treści?

Michał Zacharzewski: W dzieciństwie dużo grałem, jak każdy rozsądny dzieciak świadomy tego, że ganianie za wirtualną piłką zwyczajnie mniej męczy. W liceum i na studiach zainteresowałem się z kolei dziennikarstwem. Może nie na tyle, żeby je studiować, ale zaliczyłem parę staży i współpracowałem z kilkoma periodykami. A przy okazji razem ze znajomymi założyliśmy jeden z pierwszych polskich serwisów internetowych poświęconych grom. Pamiątką po nim są Imperatory, nagrody technologiczne Wirtualnej Polski.

iSA: Czy myślałeś kiedyś o tym, aby wejść głębiej w ten świat bardziej od kuchni i zacząć uczyć się programowania w zakresie projektowania gier? 

Michał Zacharzewski: Na pewno jest to kuszące, zwłaszcza że branża niesamowicie się w Polsce rozwija. Co ważne, developerzy gier to nie tylko programiści, ale chociażby ich projektanci czy kierownicy produkcji. Oni nie muszą programować, choć uważam, że powinni rozumieć programowanie. Podstawy PythONa na pewno ułatwiłyby im pracę, pomogły w porozumiewaniu się z programistami.

iSA: Niedługo na naszej platformie będzie dostępny kolejny ciekawy kurs, który w łatwy sposób nauczy nawet laików tworzenia prostych gier od podstaw. Być może będzie to dla Ciebie interesujące przejść taki kurs lub zrecenzować gry stworzone przez naszych kursantów.  :) 

Michał Zacharzewski: Moim zdaniem to świetny pomysł. Nauka programowania poprzez zabawę może być niesamowicie skuteczna… I ekscytująca!

iSA: Co doradziłbyś początkującym programistom, którzy zastanawiają się jak wyciągnąć z kursów online najwięcej dla siebie? Jaki był Twój system uczenia się, aby przyswoić jak najwięcej przydatnej wiedzy?

Michał Zacharzewski: Każdy ma swój sposób uczenia. Jeden woli czytać manuale, inny praktykować. Osobiście bliższy jestem tej drugiej filozofii. Warto pisać jak najwięcej programów. Poznawać instrukcje i funkcje niezbędne w procesie twórczym. No i stale je poprawiać, bo ulepszanie i optymalizowanie kodu jest dziś podstawą pracy dobrego programisty.

Pozostań w kontakcie z nowościami i aktualizacjami!

Dołącz do naszej listy mailingowej, aby otrzymywać najnowsze wiadomości i informacje o nowych kursach od naszego zespołu.
Nie martw się, Twoje informacje nie zostaną udostępnione.

Nienawidzimy spamu. Nigdy nie sprzedamy twoich informacji z jakiegokolwiek powodu.